czwartek, 5 lutego 2015

Nic, tylko dziękczynność.

Jest druga mandala w tym tygodniu. Niezapowiadana zupełnie.
Raz, że nie było jeszcze wywołanych zdjęć, na które czekałam. (miałam robić coś scrapowego).
I dwa - wpadła mi w oko pomarańczowa świeca, którą sobie kupiłam...
...w związku z czym postanowiłam, że będzie pomarańczowa mandala.
Do kompletu :)
30cm x 30cm






































Santa Polonia, jak dobrze było.
Krótkie, olśniewające przechodziły dreszcze.
Była to chwila, że nic.
Nic, tylko dziękczynność.
I nie trzeba  było nawet przyklęknąć.
Staliśmy przed słońcem na kolanach.

Edward Stachura





Nie myślałam, że powstanie coś w tych kolorach...Jakoś nie mam ostatnio natchnienia na czerwienie i pomarańcze...I sama się dziwię, że teraz coś takiego zrobiłam! Cóż...
Można, jak widać samą siebie zaskakiwać...

Ciepło pozdrawiam!:**

1 komentarz:

  1. Oto zapalam świecę...
    płomieniem zachodzącego słońca...
    Ciepło...cicho...bezpiecznie
    ogrzewam dłonie i ♥...
    jestem...

    całusy

    OdpowiedzUsuń