sobota, 22 marca 2014

Gdzieś ty się podziała Mucho jedna?!

Sezon na muchy rozpoczął się na dobre:)) Byłam dzisiaj świadkiem kocich salt w powietrzu, ale jak pobiegłam po aparat, mucha zwiała...


Nasłuchiwanie w toku............



O!oooo.........coś słyszę.................



A może tu?...............



Hmmmmm..............



Lekka rezygnacja............



Nadzieja przy uchylonym oknie............



Mucha niestety zniknęła. Gdzie?...........
Kicio zwykle radzi sobie z muchami, tzn. bywa skuteczny w łapaniu, bo pozbawia je tchnienia, ale ich nie zjada.

No i tak sobie pomyślałam, że Kicia nigdy za dużo na blogu..........
Po południu był dość marudny, chodził za mną wszędzie i polował tym razem na głaskacze. A że miauczał delikatnie i rozpaczliwie to go dzisiaj porządnie wygłaskałam. Odwdzięczył się zniewalająco - słodkim mruczeniem :)))

Dobrej nocy:**

5 komentarzy:

  1. Kicio jest przeuroczy.Uwielbiam koty,a Twój jest po prostu śliczny.Pogłaskaj go ode mnie (jak to mówi moja siostra)od noska do ogonka;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny ten Twój Towarzysz:) ..a czy czasami nie poluje na mandalowe zawieszki?:)
    Pięknie wygląda na Twoim fotelu:)
    Moje koty też zaczęły sezon na muchy;) a szczególnie jeden rudy kociak, który goni za nimi wszędzie, tak jak i Twój Kicio:) hihi, to mają zajęcie prócz wylegiwania się w słońcu;)
    Pozdrowienia dla Was:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale on jest cudowny! Piękne ma futro i kolorek.
    Jestem ciekawa, czy Twój też tak psocił jak był mały, bo mojemu coraz głupsze pomysły do głowy przychodzą, a jak znajdzie się w fazie głupawki, to strasznie gryzie po rekach i łokciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))) Z wiekiem mu przejdzie:) Ale przyznam, że mój Kociak chyba tak bardzo nie gryzł, chyba ze się go prowokowało...

      Usuń
    2. Na gryzienie jest bardzo skuteczna metoda: drugi kociak. I to zupełnie serio, bez żadnych żartów. Koty w zabawach z przedstawicielem własnego gatunku nie tylko wyładowują nadmiar energii i instynktu łowieckiego, ale uczą się delikatności i funkcjonowania w społeczności (tak tak, koty są społeczne, choć nie stadne). I te wypracowane wzory zachowań przenoszą potem na stosunki z ludzkimi domownikami.
      A już nie wspomnę o tym, że jak kot-jedynak się nudzi, to zawsze coś niefajnego wymyśli, a we dwójkę zajmują się sobą wzajemnie.

      A futrzak piękny - bardzo mi się podoba zwłaszcza ostatnia fota, z tymi wąsiskami pod światło :)

      Usuń