piątek, 9 sierpnia 2013

Malowanie nocą

Tak. Malowanie nocą weszło mi w nawyk.
I oto efekt ostatniej nocy...
Mandala - 40cm x 40cm.



















Nie jestem w pełni przekonana do tej mandali, ale jaka jest to jest. Już jej nie zmienię. I tak jestem wdzięczna tym moim okrągłym malunkom. Niejednokrotnie leczą moje smutki :))) Tak było i tym razem.

Do następnego wirtualnego spotkania Kochani!!!!! Uściski posyłam :D :D

2 komentarze:

  1. Asiu, Twoje Mandale i słowa tak trafnie dobrane są lekiem na całe zło, na wszystkie smutki i łzy, uwielbiam :-)
    d

    OdpowiedzUsuń